Protokół komisji konkursowej
W dniu 18.08.2017 r. komisja w składzie Magdalena Węgrzynowicz Plichta, Marzena Dąbrowa Szatko i Andrzej Dębkowski dokonała oceny wierszy, które wpłynęły na konkurs „Magia ogrodów” II edycja organizowany przez Gminną Bibliotekę Publiczną w Rabie Wyżnej. Stwierdzono, że nadesłano 49 zestawów – w sumie 86 wierszy. Cztery zestawy zestaw zostały odrzucone: dwa z powodów z powodów formalnych – nie spełniały wymagań regulaminu, dwa zestawy zawierały wiersze nie na temat.
Postanowiono nagrodzić następujące osoby:
Miejsce I – godło: Złoty trzos „Dziecięcy rysunek”– Anna Piliszewska Wieliczka
Miejsce II – godło: Mieczysław Walpurg „Ewangelia umiera ostatnia”– Kacper Płusa Łódź
Miejsce III – godło: Platan„Klauzura”– Krzysztof Kokot Nowy Targ
Wyróżnienia:
godło: Turówka: „Lato w Pomorzowicach” – Adriana Jarosz (opolszczyzna)
godło: Julia Klara „Niebo na grządkach” – Marzenna Lewandowska Kowal
godło Biały Saksofon „Pazurki” – Jolanta Stelmasiak Szadek
Dodatkowo zauważono następujące wiersze:
godło Pegi Su „Ogród Luizy” – Małgorzata Bucior Nowy Targ
godło: Kompresorka: „Kompot”– Katarzyna Miarczyńska Chrzanów
godło Stan Borys „O czym szeleści sad” – Bogdan Nowicki Zabrze
godło: Pani Kasia „Kuszenie” – Grażyna Tatarska Pruszków
godło: Saeta „Zamiast fartucha” – Iwona Świerkula Warszawa
Przyznano dwa wyróżnienia specjalne:
wyróżnienie specjalne za wiersz klasyczny: godło: Jaskier „Dzieciństwo w cieniu ogrodu” – Regina Sobik Jankowice
wyróżnienie specjalne za wiersz w formie piosenki godło Zowi „Korzystne zniewolenie” – Zofia Więch Bobrowa Wola
Jurorzy postanowili ufundować dodatkowo nagrody specjalne:
nagroda Wydawnictwa Signo: Hortus voluptatis „Hortus voluptatis” – Krzysztof Rejmer Warszawa
nagroda Gazety Kulturalnej : godło Muszę umyć okna – Karol Graczyk Toruń (za zestaw)
WIERSZE LAUREATÓW
MIEJSCE I
Dziecięcy rysunek
Znaleźli w starych szpargałach
zżółkłą kartkę z rysunkiem,
skreślonym woskową kredką przez prababkę,
gdy miała sześć albo siedem
lat.
Przez sieć plam oraz pęknięć, i wygryzień w rogach,
rozpoznali bezbłędnie jabłoń w głębi ogrodu,
cztery grusze i studnię. I nawet kamienną ławę,
nań tak bardzo lubi odpoczywać staruszka – siada tam
z parasolką i garnuszkiem maślanki
pod kwitnącym jaśminem…
I rozmawia ze szpakiem, wróblem, muchą, biedronką –
coś im prawi, tłumaczy… Wnet, zmęczona rozmową,
w strugach świateł i cieni, jak dziewczynka
zasypia, gdy jej szumi nad głową soczyście zielony sad.
Kiedyś już się nie zbudzi – wtedy ci, co znaleźli
w skrzyni zżółkły rysunek, skreślony woskową kredką,
włożą go do jej trumny – niechaj zaniesie w darze
Temu, co świat obmyślił w Sobie znanej godzinie,
błogosławiony, ziemski, narysowany
raj…
MIEJSCE II
ewangelia umiera ostatnia
uczyłem się długo wchodzenia pod górę i spaceru po ogrodzie, w czasie, którego nie pamiętam.
rosły mi włosy i broda, rzeka płynęła ze źródeł i panował tu głód języka jak z księgi koheleta.
a później pojawiła się kobieta, wsparła żebrem drzewo, zerwała owoc i nazwała mnie domem.
wybudowałem jej wieżę, genialne więzienie z przęseł mięśni, w czasie, którego nie pamiętam.
czasem dokucza mi wstyd, że przy kartach albo alkoholu wymyśliłem słowa takie, jak wojna.
opadł listek figowy a lista mailingowa na prywatną korespondencję stała się folderem pustym.
coraz trudniej mi pisać wiersze, ale ewangelia umiera ostatnia.
Kacper Płusa (Łódź)
MIEJSCE III
Klauzura
wczoraj była ryba
dziś czysta bielizna
to jutro niedziela
nie pójdę do ogrodu
stare ciało odpocznie
ku bożej chwale
zazdroszczę Adamowi
wygnanemu z ogrodów
za pierwszą miłość
szałwie, tymianki, mięty
zapatrzone w słońce
ku bożej chwale
ja muszę tu zostać
choć wyblakły habit
drze się z rozpaczy
kto jednak będzie
pieścił mój ziemski ogród
ku bożej chwale
ale wystarczy nie jeść
otworzą celę i zrobię krok
ku ogrodom niebiańskim
Krzysztof Kokot (Nowy Targ)
WYRÓŻNIENIA
LATO W POMORZOWICACH
zaczynało się od spaceru lipową aleją
to nie była najkrótsza droga ze stacji
jednak pachniała miodną radością
potem szło się piersiastymi polami
upstrzonymi pasiakami pszenżyta
droga naśladowała turkusowosiną
rzekę – wiła się trójwstęgą aż po
horyzont – stamtąd dobiegało
południowe don don don don
hełm wieży farnej lśnił niczym
szyszak średniowiecznego woja
stryjenka mówiła żebym się
nie ociągał bo południce lubią
takich nierozważnych a ja siadałem
przy łące podgryzałem wiechlinę
nade mną przyjazne bzyczenia
zachęcały bym spoczął na zielonym
miękkim materacu i nie słuchał
przesądów jednak szedłem dalej
czasem spotykałem anioła ale nie
takiego ze skrzydłami – mój chodził
w kraciastej koszuli i berecie z antenką
tak rozmawia z tym drugim światem
myślałem on częstował mnie chlebem
ze smalcem i krwistymi malinówkami
są niezwykłe bo z (nie)rajskiego ogrodu
potem szeptał coś gniadej klaczce
ruszała ciągnąc koleśnicę z pługiem
niosły się dźwięki kantaty chwalącej
Pana gdy docierałem do Pomorzowic
Adriana Jarosz (Opolszczyzna)
NIEBO NA GRZĄDKACH
księżyc zasnął na liściu czereśni
sukienka w jedwabne motyle
bezszelestnie opada w trawę
twoje piersi
wzbierają przeczuciem dotyku
jak na sprężystej gałęzi
pęcznieją sokiem jabłka
w mroku
cierpkim niczym miąższ wiśniowy
natrafiam na smak twojej skóry
kurczę się do rozmiarów
pestki słonecznika
żebyś mogła zamknąć mnie
w szczelnym wnętrzu spazmu
mój wszechświat jak kropla miodu
wtapia się w twoje biodra
leniwie
miękko
bez końca
stary ogród porasta niebem
i nuci Pieśń Salomona
Marzenna Lewandowska (Kowal woj. kujawsko-pomorskie)
Pazurki
jak kurze pazurki
coś rozdrapuje twą pamięć
bielony drewniany dom
maleńkie okienko
tak głęboko
ukryte w twych genach
płynie przez ciebie i w tobie
odwieczna pamięć pokoleń
asparagus za białą firanką
furtka której już nie ma
białe ściany pąki wiśni
ścieżka w białych narcyzach
to wypływa z rozdrapań
obudziła się cisza
kury
w opuszczonym ogródku
Jolanta Stelmasiak (Szadek woj. łódzkie)
WIERSZE ZAUWAŻONE
Ogród Luizy
W wyśnionym ogrodzie Luizy
zakwitły zioła i bratki
pachnie lawendowo maj
w jednym w swoim rodzaju
azylu pod słońcem
nikt jej nie kontroluje
i pozwala być sobą
po zakończonych zajęciach
wraca do domu bez klamek
i tylko widok małych cudnych rabatek
trzyma ją przy zdrowych zmysłach
pozostaje sama w czterech ścianach
ze swoimi słabościami i dziwactwami
rano gdy tylko rosa osiada na liściach i trawie
Luiza skrzętnie pielęgnuje
swój zaczarowany ogród
pozbywa się chwastów i mszyc
dzielnie walczy w samotności
dumnie odgarniając włosy
pogrążona w kontemplacji nad życiem
niczym mniszka w eremie
Małgorzata Bucior (Nowy Targ)
Kompot
Mama gotuje kompot
Serduszka jabłek bulgocą w garnku
Szczypta cynamonu jak ziarnko miłości
Dodana do szklanki Taty
Rozjaśnia zimny dzień
Zapachem sadu z dzieciństwa
Raba toczy wody
Podskakuje jak młoda dziewczyna
Czas zaklęty w jabłku ożywa
wspomnieniami rodzinnego domu
Katarzyna Miarczyńska (Chrzanów)
O czym szeleści sad
O czym szeleści sad?
O kleksach późnojesiennego światła.
O zjeżonych łopuchach, rosnących za starą kuźnią.
O ciszy przytulnego ciepła, wędrującego w myślach.
O żabich, zielonych wargach.
O pamięci o zmarłych, że zmartwychwstaną
Z ziemi wyrastając milionami nitek.
Matka rozłożyła piękny obrus, który sama utkała,
I umieściła pośrodku stołu mosiężny krzyż.
W ogrodzie kwitnie kosz stokrotek i złotych nasturcji.
To znak, że ojciec wyjdzie ku nam
Z głębi sadu.
Bogdan Nowicki (Zabrze)
Kuszenie
Kroję jabłka w plasterki
Wieszam je w wianuszkach, w słońcu –
Wigilijny susz zapachnie lipcem
Z pochyłej jabłoni są
A tak starej, jak opowieść sąsiada
O łani, która co roku z koźlątkami
Do renety się zakrada
Na niedzielę, właśnie z niej
Babcia piekła jabłecznik –
I smakowałam lato
Przez osy nadgryzione
Dziś wyłuskuję pestki
Reneta kształt gubi –
Wieczorem w eter pestkę poślę…
Może miłość obudzę
I na księżycu jabłko urośnie
Nim, grzesznie, Ewa skusiła Adama
Więc czemu tak je lubię…
Grażyna Tatarska (Pruszków)
Zamiast fartucha
rozkręcony przez wiatr
który drzewom podwija spódnice
plisowany porami roku
wyprany deszczem
czasem we wzory z azalii i bratków
z kieszeniami pełnymi świerszczy
z tajemnicami skrytymi pod liśćmi
obwija dom bluszczem
czasem staje się koszykiem
do którego wkłada ciekawość i jabłka
nocami pokrzywami i ostem
razem z psem pilnuje podwórka
w dzień zasłania od spojrzeń sąsiadów
rano zaprasza na kawę
lub na grilla w niedzielne popołudnie
jest prawdziwym domatorem
Iwona Świerkula (Warszawa)
WYRÓŻNIENIA SPECJALNE
Dzieciństwo w cieniu ogrodu
Ciężarem lat przygarbiona
w cieniu starej jabłoni
stroskana siadła na ławce
z kwiecistym bukietem w dłoni
Chociaż niewiele pamięta
jakieś fragmenty wydarzeń
ten ogród był jej królestwem
spełnieniem dziecięcych marzeń
Zielony mur żywopłotu
skąpany w promieniach lata
był takim azylem spokoju
oddzielał od reszty świata
To tu biegała po ścieżkach
goniąc przecudne motyle
w zielonych kaskadach bluszczu
chowała magiczne chwile
Tutaj siadała wieczorem
zmęczona psotną zabawą
tu było Jej niebo na ziemi
pachnące skoszoną trawą
Tu kwiaty w tęczowych sukniach
spragnione letniej przygody
cieszyły oko i zmysły
szczycąc się pięknem urody
Dziś po tym rajskim ogrodzie
zostały tylko wspomnienia
z czasem odeszło dzieciństwo
i magii ogrodu już nie ma
Został walący się płotek
kilka zdziczałych jabłoni
i ona stara samotna
z kwiecistym bukietem w dłoni
Regina Sobik (Jankowice)
Korzystne zniewolenie
Cierpisz na nudę? – Załóż ogródek!
Gdy ci do szczęścia brak powodu- Idź do ogrodu!
Tam ci stworzenie każde pokaże
jakie efekty są dziełem marzeń.
Cudów natury będziesz tam świadkiem.
Będziesz zwierzęta śledził ukradkiem.
Odnajdziesz w sobie pokłady nowe,
zgubisz złe myśli- odnajdziesz zdrowe.
Umysł w ogrodzie zregenerujesz,
dobrą energią się naładujesz,
i aktywnością ciało ucieszysz –
nawet gdy ruchu chciwością zgrzeszysz.
Wyostrzysz wszystkie możliwe zmysły,
zbudzisz pragnienia, co dawno prysły.
Nieraz cię ptactwo zaskoczy śpiewem,
zafascynujesz się zwykłym drzewem.
Czy to wieczorem, czy to w poranek
ogród wciąż pełen jest niespodzianek.
Poczujesz rozkosz kwiatów widokiem,
Dostrzeżesz więcej piękna niż okiem!
Optymizm, radość, zdrowy rozsądek
to tylko długiej listy początek,
która wyliczyć zyski się stara,
gdy ogrodnictwem zaczniesz się parać.
Żyję w objęciach magii ogrodu.
Wpadłam w jej sidła jeszcze za młodu.
Nie chcę się z czaru tego wyzwolić,
niech z niego czerpać los wciąż pozwoli!
Zofia Więch (Bobrowa Wola woj. podkarpackie)
NAGRODA GAZETY KULTURALNEJ