„Spisane piórem góralskiego Pegaza” – relacja

Co powinno być podstawowym narzędziem w pracy osoby piszącej? Czytanie i… kosz. O tej i wielu innych zasadach obowiązujących ludzi parających się piórem mogliśmy porozmawiać w miniony piątek w lokalu biblioteki. Na spotkanie przybyła tylko część podhalańskiej grupy poetyckiej, ale wzbogaciliśmy się o nowe literatki – Sylwię Matejczyk, która nie zdecydowała się jeszcze zaprezentować tego, co pisze oraz Emilię Ziębę, dla której czytanie w bibliotece było debiutem w gronie piszących. Myślę, że dziewczyny zadomowią się w naszym gronie.
Pierwszą część spotkania prowadził gość z dalekiego Zelowa – Andrzej Dębkowski – pisarz, poeta, dziennikarz, twórca i redaktor naczelny Gazety Kulturalnej. Z perspektywy własnych doświadczeń mówił, na czym powinno polegać pisanie, jakich błędów należy się wystrzegać, na co zwracać uwagę. Nie był to suchy, warsztatowy wykład, ale rozmowa, w którą czynnie włączyli się przybyli poeci.
Bardzo płynnie przeszliśmy do części drugiej, którą była prezentacja przyniesionych tekstów. Można było usłyszeć wiersze i prozę: Renaty Klamerus, Beaty Skulskiej Papp, Emilii Zięby, Waszej bibliotekarki Joanny Słodyczki, przybyłego specjalnie z Krakowa Jacka Sojana, Piotra Biesa, Pawła Ślusarczyka, Zbigniewa Tlałki i naszego specjalnego gościa Andrzeja Dębkowskiego. Liryka przeplatała się z satyrą, zaduma ze śmiechem. Chyba większość z nas była zaskoczona, że krążące w internecie teksty wyszły spod pióra osób znajdujących się na sali.
Cóż, myślę, że wszyscy obecni potwierdzą – szkoda się było rozjeżdżać…

Skomentuj

Skip to content