Karnawał to czas zabawy i domowych łakoci, więc trzeba go spędzić na wesoło i na słodko. W tym roku zamknęliśmy go w miodowych klimatach z biblioteką, KGW Bukowina Osiedle, pszczelarzami i poetami – głównie z Małopolski, ale na imprezę dojechała również autorka ze Szczecina – Małgorzata Hrycaj.
Sala Domu Parafialnego pękała w szwach. Cieszyły oko dekoracje zrobione przez Agatę Majchrowicz z rabiańskiej biblioteki, pod sceną znalazły się przedmioty związane z psczelarstwem z pasieki Małgorzaty Szarlej. Na stołach czekały na gości smakołyki domowej roboty przygotowane przez panie z KGW z Bukowiny Osiedle oraz słoiczki z różnymi gatunkami miodu – słodki podarunek do degustacji od Małgorzaty Szarlej. Goście mogli nabyć miód i inne wyroby pszczele ( w tym prześliczne figurki woskowe) na stoisku Aleksandry i Bogusława Kulaków, którzy dotarli do nas z malutkim Ambrożym :) .


Cieszymy się, że w tym roku bawił się z nami ksiądz proboszcz Dariusz Ostrowski, Przewodniczący Rady Powiatowej Małopolskiej Izby Rolniczej w Nowym Targu Karol Zachwieja, Prezes Podhalańskiego Zrzeszenia Pszczelarzy Jan Świdroń i niezawodny, jeśli chodzi o obecność przewodniczący rabiańskiej Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Ochrony Socjalnej – Adam Sawina.

W słodkich zapachach odbył się turniej fraszek – jurorami była cała zgromadzona publiczność. Miodowa nagroda trafiła w ręce Małgorzaty Szarlej, ale postanowiliśmy też nagrodzić drobnym upominkiemTamarkę Franczyk, która odważyła się wystąpić z dorosłymi i do pierwszego miejsca zabrakło jej zaledwie dwóch głosów.



Druga część spotkania była bardziej liryczna, ale nie brakowało satyrycznych akcentów. Przerywniki muzyczne zapewnili nam: dziesięcioletni laureat konkursów muzycznych Karol Jaróg z Sieniawy oraz znany poeta i bard krakowski – Robert Marcinkowski.
Po spotkaniu ze słowem i muzyką przyszedł czas na luźne rozmowy i wspólną zabawę – Małgorzata Szarlej przywiozła płachty woskowe, z których można było samodzielnie zrobić pachnącą świeczkę. Chętnych nie brakowało :) .


Wszyscy uczestnicy wyszli z drobnymi piernikowymi pamiątkami, przygotowanymi przez szefową biblioteki. Dziękujemy tym, którzy dotarli na spotkanie, pomimo ostrzeżeń przed silnym wiatrem – ze Szczecina, z okolic Libiąża, z Krakowa, z okolic Myślenic, z Orawy, z całego Podhala i z naszej małej ojczyzny – z Raby. Dzięki Wam to spotkanie miało swój niepowtarzalny urok. Dobrze znowu być razem.